wody tafla gładka
koi oczy lazurem
toń czystą głęboką
słońce rozświetla
leżąc na piasku
piekielnie ciepłym
anielsko białym
sztorm zapomniałem
tylko szczątki
na brzegu porzucone
deska kawałek wiosła
wspomnienia budzą
pamiętam jeszcze
ten zgiełk fal oszalałych
łódź roztrzaskaną o skały
i walkę o każdy oddech
masz swoją wyspę
Robinsonie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz