O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

wtorek, 25 stycznia 2011

Unum esse Deum.


Idzie.
Idzie jeszcze.
Choć już nic nie czuje.
Gorączka i dreszcze.
Mróz wszystko zagłusza.
Święty czy wariuje?
Niepoprawna dusza przez życie wędruje.

Chmurka pary dłoni nie rozgrzeje.
Na peronie niewidoczny prawie.
Ciągle czeka, nadal ma nadzieje.
Że przyjadę, że go nie zostawię.

Szara pustka, tylko serce tyka.
Blask latarni myśli nie rozjaśni.
Kiedyś dawno stworzyłem człowieka.
A on żąda ode mnie wyjaśnień.

Po co?
Po co to było?
Wiara, nadzieja, miłość.