O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

poniedziałek, 8 maja 2017

Białogłowa

Ach białogłowo!
Na rekach Cię nosić
i mówić wierszem.
To wszystko dla Ciebie.

Gdybym potrafił,
nie przestałbym prosić.
O uśmiech słodki
co serce raduje.

Byle by tylko
na skrzydłach miłości,
krwi jedna kropla
pióra nie splamiła.
Lecz krew się burzy
pod Twoim spojrzeniem.
A usta moje
dotyku spragnione.

I to uczucie
jest moim wiezieniem.
Ono mnie więzi?
Czy też jest więzione?
Ty jesteś źródłem.
Ja tylko pragnieniem.

Urbanizacja

Szary asfalt.

Przechodzisz po nim co dzień,
stanowczym rytmem szpilek.
Lecz cel uświęca środki.

Kiedyś tu była łąka
złakniona bosych stóp dotyku.
Ziemia rozgrzana słońcem.
Już to zmieniłaś, wszystko znikło.

I nie ma śladów na asfalcie.
Obcas nie robi żadnej rysy.
Choć w głębi ciągle serce bije,
to jego rytmu nie usłyszysz.

Anatomia

Więc po co?
Skoro w głowie są tylko słowa,
myśli luźne.
Lotem motyla,
stos kamieni poruszony.


A jednak drgnęły.

Szelestem piasku.
Przywołując nieznane
uderzają o siebie.
By ruszyć,
nie zatrzymać się już.

Mocy swej nie utracą.
Po wtóre ożywione
twoim spojrzeniem.
Nowy układ,
inne znaczenie.

Więc, po co?
Rzucam je wciąż
w tej potrzebie.
Patrząc jak rosną
w sercu twym.

Dla myśli luźnej.
Lotem motyla poruszonej,
Może wiesz?
Co czuję?
O czym nie wiem?