Świat miał być taki piękny.
A droga taka prosta.
Tylko się coś powyginało, pękło.
I nagle dziury w mostach.
Taki krajobraz ponury.
Mówią mi głowa do góry.
Więc uśmiecham się krzywo,
półgębkiem.
Wiem że nie jestem świata pępkiem.
Ale jednak coś znacze.
Miało być wszystko inaczej.
Znów do mnie mówisz.
Mówisz że jestem najlepszy.
To czemu się wszystko pieprzy?
Już nawet marzenia pobladły.
Lecz wciąż mnie wiedzie tęsknota.
Przychodzi do mnie tak nagle.
Za gardło chwyta i ściska.
Nirwana często tak bliska.
Z nagła niezwykle daleka.
Stój! Zostań! Nie uciekaj!
Bede na ciebie czekał.
Albo pójdę za tobą.
Ku zielonej dolinie.
Ale jeszcze serce bije.
Jeszcze zycie płynie.
Może być miało inaczej.
Ja już nad tym nie płaczę.
Tylko ciesze się tobą.
Tak.
Jak w ostatniej godzinie.
sobota, 31 marca 2012
środa, 28 marca 2012
Ciało
Słów wiele a sensu tak mało zostało.
Potęga umysłu którym rządzi ciało.
Lecz kiedy upadnę czy bede żałował?
Znów będe próbował.
Trwaj chwilo boś piękna choć nigdy na dłużej.
Ciało w moich rękach i dotyk na skórze.
Obym chwilę jedną na zawsze zachował.
Więc będe próbował.
Nie ważne są słowa ale ich znaczenia.
Kiedy dla tej chwili wciąż szukam imienia.
Próbując dla znaczeń odnajdywać słowa.
Wciąż będe próbował...
Subskrybuj:
Posty (Atom)