O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

poniedziałek, 13 lutego 2017

Szlak.

Zimnymi palcami na rozgrzanej skórze.
Zachodzi przemiana, co trwać będzie wieki.
Jest wiara, że taki zostanę na dłużej.
Szczęśliwy, istniejąc zwyczajnym człowiekiem.

Już złości grzywaczy o brzegi nie złamię
i łza nie popłynie krawędzią powieki.
Nadgryzłeś to jabłko nieszczęsny Adamie
by życie swe oddać i znów powstać wielkim.

Ciągle piąć się w górę i stanąć na szczycie.
Gdy w ciemnej dolinie poraniłem dłonie,
wciąż walcząc zawzięcie o własne swe życie.
W piersi wilcze serce bije tak niezłomnie.

Zawsze kierowany fazami księżyca.
Mając duszę wilka i skrzydła anioła.
Choć człowieczy umysł, nie jest obojętny.
Szukający wyzwań, którym nie podoła.