Zmierzyć się z nieszczęściem.
Drzewa stuletnie powalone,
złamane jak zapałki.
I twarz kobiety zapłakana,
której nic nie zostało...
złamane jak zapałki.
I twarz kobiety zapłakana,
której nic nie zostało...
Zapach żywiczny, nie zapomnę
jakim kontrastu był obrazem.
Kiedy wkroczyłem w strefę wiru,
gdzie się tak wiele stało.
jakim kontrastu był obrazem.
Kiedy wkroczyłem w strefę wiru,
gdzie się tak wiele stało.
Ofiary jednej letniej nocy,
błądzące pośród zgliszczy.
Obraz szalonych sił natury
i nierealny spokój.
błądzące pośród zgliszczy.
Obraz szalonych sił natury
i nierealny spokój.
Lęk który czułem pośród burzy,
porywy wiatru i pioruny.
Wszystko w pamięci pozostało.
A teraz cisza wokół.
porywy wiatru i pioruny.
Wszystko w pamięci pozostało.
A teraz cisza wokół.
I tylko te firanki
powyrywane z okien.
Szare od mokrej ziemi
z którą się wymieszały.
powyrywane z okien.
Szare od mokrej ziemi
z którą się wymieszały.
Zatrzymałem się wtedy
oniemiały widokiem.
Zbeszczeszczonej bieli.
Nad którą zapłakałem.
Błotnica Strzelecka 15.08.2008
oniemiały widokiem.
Zbeszczeszczonej bieli.
Nad którą zapłakałem.
Błotnica Strzelecka 15.08.2008