Natchnienie.
Słowo magiczne.
Uczucie tak dziwne, prawie zapomniane.
A jednak przybywa gdy w duszy lirycznie.
Albo gdy nostalgia, wieczorem czy ranem.
Patrz obraz.
Realny. Dziś kaprysem moim.
Choć urzekający w błękitach, zieleni.
Jednak już przeminął, bo serce nie stoi.
Tamten wczoraj zginął, dzisiaj trzeba zmienić.
Stalowe kolory i czarne obłoki.
Już mniej cukierkowy, bardziej wyrazisty.
Tak przeszłość minęła. Jeśli Bóg pozwoli.
Jutro nowy stworzę, słoneczny, kwiecisty.
I podam go Tobie z kawą na śniadanie.
Jeżeli pozwolisz.
Pozwolisz?
Powstanie.
poniedziałek, 20 marca 2017
Zdjęcia
Mówisz bym zniszczył zdjęcia.
Lecz ja nic do nich nie mam
Błyszczące kartoniki.
Co przechowują wspomnienia.
To twój wyrzut sumienia.
Mych niespełnionych marzeń.
Zapomnieć wypad w góry?
Albo w nadmorskie plaże?
Dobrze że tutaj zostały .
Mają się u mnie świetnie.
Świat nie jest doskonały.
Jutro może być lepsze
Niczego oprócz wspomnień.
Po nich nie wmawiam sobie.
Ktoś inny będzie koło mnie?
I pewnie nowe zrobię...
Lecz ja nic do nich nie mam
Błyszczące kartoniki.
Co przechowują wspomnienia.
To twój wyrzut sumienia.
Mych niespełnionych marzeń.
Zapomnieć wypad w góry?
Albo w nadmorskie plaże?
Dobrze że tutaj zostały .
Mają się u mnie świetnie.
Świat nie jest doskonały.
Jutro może być lepsze
Niczego oprócz wspomnień.
Po nich nie wmawiam sobie.
Ktoś inny będzie koło mnie?
I pewnie nowe zrobię...
Subskrybuj:
Posty (Atom)