Ileż to już razy pisałem o śmierci?
Teraz nie potrafię, gdy Ciebie dotyczy
I trudno wyrwać z głębi serca wersy.
Z mieszanym uczuciem, sam przerwałeś życie.
Tak dobrze pamiętam tamtą twarz radosną,
gdy opowiadałem śpiewy przy ognisku.
Z tym co w nasze życie Twoje słowa wniosły,
wystarczyło słuchać i czuło się wszystko.
I w pamięci jeszcze wizyta w Piekarach.
Kiedy poprosiłem byś dla mnie zaśpiewał.
Johnego śpiewałeś, łza w oku Twym stała
i nadal to czuję choć Ciebie już nie ma
Powiedziałbym dzisiaj, że byłeś mentorem
co serce poruszył młodego mężczyzny.
I tylko nie wierzę że już nie zaśpiewasz
o życiu miłości.......
(otarłem się tylko)
wciąż Jesteś mi bliski.
Wisła 2007.11.05
++++
Wiersz ku pamięci Mirosława Breguły
którego z racji wykonywanej kiedyś pracy
miałem zaszczyt poznać osobiście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz