O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Remedium wilka

Mały domek z ogródkiem,
gdzieś na uboczu świata.
Twe oczy uśmiechnięte,
gdy zmęczony powracam.

Jaka cisza i spokój,
nic już tego nie zburzy.
I ty u mego boku,
po tak długiej podróży.

Patrzę jak oniemiały,
na twe oczy anioła.
Szczęściem obdarowany,
zaskoczony nim zgoła.

Czasem szczypię się skrycie,
nie potrafiąc uwierzyć.
Jak zmieniłaś mi życie,
bym na nowo mógł przeżyć.

Uniesienia westchnienia
i spełnienie dla duszy.
I już nie chcę nic zmieniać,
nigdzie nie chcę wyruszyć.

Czuła i delikatna,
jednak jest w tobie siła.
Ta okiełznała wilka
i go udomowiła.

Wiatr

Na trawie tyle jest liści.
Tyle ich w Twym ogrodzie.
Poupadały pośród kwiatów.
Pokryły ścieżki wśród rabatek.
Od kiedy tutaj przychodzisz
i pielęgnujesz marzenia.
Tak nieobecna roztargniona
a Twoje myśli po za światem.

Właśnie na ławce obok siadasz.
Wpatrzona w kwiaty i obłoki.
Opadający włos poprawiasz.
Jedynie wiatr w konarach śpiewa.
A oczy Twoje tak głębokie,
gdy wiersze Tobie opowiada:
Co płyną rytmem Jego serca.
Kiedy uczucie w Nim dojrzewa.

Spowiedź

Winy moje!
Chodźcie do mnie,
niech was utulę.

Spojrzę ojcowskim okiem.
Przygarnę ciepłym gestem.
Wypłynęłyście ze mnie.
Właśnie dzięki wam jestem.

(w lustro spoglądając)

Już w pierś się nie biję,
pokutna koszula podarta.
Znów czuję że żyję.
A każda z was życia jest warta.

Śmiech czarta złowrogi,
nie lęka mnie więcej.
Po to zboczyłem z drogi,
by dotrzeć tu prędzej.

A teraz jeszcze uwierzę,
gdy z pacierzem zasnę.
W szczery żal za grzechy
i za winy własne.