A co mi się nie podoba?
Że głoszą koniec świata?
Ktoś wystawia w internecie zdjęcie chorego brata.
Bo liczy na datki gdy płacę podatki.
Choć gardzą żebrakiem z ospowatą nogą,
a sami tak mogą?
Tak patrzą na innych jak w telewizorze.
I się pocieszając że nie mają gorzej.
Gdy z troską fałszywą o zdrowie pytają.
Choć mogliby pomóc.
A nie pomagają.
Zbyt tolerancyjni, a na wszystkich plują.
Albo pruderyjni własny wstyd maskują.
Niby zawstydzeni odwracają głowę.
Ale z wypiekami przejrzą twą alkowę.
Tak mógłbym wymieniać drogi czytelniku.
Ale przewin własnych mam pewnie bez liku.