tak płytko
bez zrozumienia
nabrałem wody w dłonie
donieść ją
do ust spragnionych
nieważne moich czy Twoich
nabrałem wody w dłonie
donieść ją
do ust spragnionych
nieważne moich czy Twoich
drugie dno
też się oderwało
krople umknęły miedzy palcami
resztki wilgoci
wspomnieniem wsiąkły w umysł
chłonący jak gąbka
i komu to potrzebne
Tobie czy mnie nieważne
wspomnieniem wsiąkły w umysł
chłonący jak gąbka
i komu to potrzebne
Tobie czy mnie nieważne
przecież to czytasz
choć mnie nie ma
do świata pobiegłem
materiał dyskretnie
okrywa moje pragnienie
jędrne ciepło delikatnie faluje
przygarnięte ramionami
ten blask w oku
czy mój czy Twój nieważne
okrywa moje pragnienie
jędrne ciepło delikatnie faluje
przygarnięte ramionami
ten blask w oku
czy mój czy Twój nieważne
bez zrozumienia
chwilowym uniesieniem
może je złapię
patrząc na fotografię
znów przyjdę zapomnieć
choć już nie pamiętam
choć już nie pamiętam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz