Tułał się biedny po świecie.
Sam przestał wierzyć że zdoła
pod niebo kiedyś znów wzlecieć.
Historia jego jest długa
i rozciągnięta na wieki.
Zasługa to jest demona
do spółki ze złym człowiekiem.
Bo człowiek przez całe lata
piórko za piórkiem wyrywał.
A demon wciąż podpowiadał
żeby połamał mu skrzydła.
Cóż? Anioł jak to już anioł.
Tak mocno człowieka kochał.
Z demonem się zaprzyjaźnił,
choć często nocami szlochał.
Dziś może trochę podleci,
lecz drogo za to zapłacił.
Jednego tylko żałuje,
że swoją wiarę utracił.