znów siedzę sam
wśród czterech ścian
i tylko ból towarzyszem
posępne myśli sięgają dna
Ty nawet nie napiszesz
i nie odbierzesz telefonu
kiedy do Ciebie zadzwonię
ciężar uwiera coraz bardziej
chmur nie mam siły rozgonić
i tylko wciąż odwagi brak
dlatego jeszcze żyje
tylko nadzieja nie pozwala
założyć pętli na szyję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz