O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

czwartek, 25 lutego 2010

Z obawą, że nie zdąże zapisać.

A kiedy przyjdzie po mnie anioł śmierci.
Niechaj to będzie szczęśliwa godzina.
Uśmiech ostatni oddechem z mej piersi.
Tego uśmiechu niech nic nie powstrzyma.

Pokaż mi wtedy najlepsze wspomnienia.
Ostatnie myśli niech będą tak piękne.
By ból nie zmącił tych chwil odchodzenia.
Nie daj mi cierpieć kiedy serce pęknie.

I chociaż nie wiem nawet czy istniejesz.
Po tamtej stronie być może nic nie ma.
W dobroci swojej daj proszę nadzieje.
Że mnie przygarniesz gdy będzie potrzeba.

sobota, 6 lutego 2010

Wyliczanka

I jeszcze jestem.
Chociaż mnie już nie ma prawie.
I ciągle kocham.
Choć już wcale nie dotykam.
I pisze wiersze.
Choć dla Ciebie nieciekawie.
I nadal płaczę.
Chociaż w ciszy łzy połykam.

I jesteś jeszcze.
Chociaż tylko odejść pragniesz.
I masz pretensje.
Choć wciąż gubisz się w powodach.
I nie tłumaczysz.
Choć czasami prawdę nagniesz.
I nie naprawisz.
Chociaż mówisz że Ci szkoda.

piątek, 5 lutego 2010

Wir

I mogę Ci oddać swój kostur żebraczy.
Ostatnie łachmany też mi do niczego.
Tak wspaniałomyślnie, bo mogę przebaczyć.
A czy Bóg wybaczy? A co mi do tego?

Niechaj życie płynie radością, swawolą.
Ten uśmiech szyderczy co z twarzy nie znika.
Coraz obojętniej, gdy rany nie bolą.
Ty, fałszywy anioł z duszą nikczemnika.

Wiem, kiedyś odejdziesz bom Ci do niczego.
Żar ostatni zgaśnie, popiół się wykruszy.
Serce mi nie zniesie bólu piekielnego.
Szukaj ukojenia aniele bez duszy!