O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

poniedziałek, 28 grudnia 2009

Klucz

kiedy pytacie mnie czy byłem w piekle
tak gdy wiedziałem ale wciąż wierzyłem
pragnąć ratować to co było piękne
oddałem wszystko i wszystko straciłem

" Klucz "

Czuje jak wolno mi życie ucieka.
Lecz to dla Ciebie dzisiaj nic nie znaczy.
Ja nadal żyje,ciągle jeszcze czekam.
Gaśnie nadzieja że będzie inaczej.

Odejdzie ze mną to co we mnie było.
Pierwsze pożegnam bolesne wspomnienia.
Potem tęsknotę, bezgraniczną miłość.
Ostatnie myśli mego przebaczenia.

Kiedyś jedyna byłaś pośród ludzi.
Chociaż nie widzisz, że dla Ciebie żyłem.
Dziś nawet nie wiem czy położysz kwiaty.
Lecz wszystkie klucze Tobie zostawiłem.




Czy tego chciała gdy znów powróciła?
Czy nie rozumie że ja wiem dlaczego?
Kiedyś walczyłem a ona niszczyła.
Znam całą prawdę, ale co mi z tego?

Trucizna

Tak myślałem jednak przyjdziesz do mnie.
Za swe winy czekając przeprosin.
Czule zagrasz na strunach mych wspomnień.
Trochę prawdy nieszczerej przynosisz.

I popłaczesz nad swoją niedolą.
I opowiesz że coś się skończyło.
Myślisz dalej przejęty swą rolą.
Tak naiwny ciągle wierzy w miłość.

A ja wiem bo już wszystko widziałem.
I pamiętam to co było dawno.
Z opowiadań kochanka poznałem.
Jaką ciągle mnie darzysz pogardą.

Kiedy myśli zacząłem prostować.
Ty przychodzisz by znów zatruć życie.
Mógł bym zemstę dla ciebie zgotować.
Jednak wolę zapomnieć o świcie.

Dwoistość

Wciąż masz romans z żonatym facetem.
A ja nadal mam poczucie winy.
(bo kochałem Ciebie niestety)
Gdy uśmiechnę się do dziewczyny.

Tobie wolno i tego nie czujesz.
Tak naiwnie Ciebie kochałem.
Więc wyszydzisz mnie albo oplujesz.
Przecież tamten jest taki wspaniały.

Moje winy wciąż takie wielkie.
Nim odeszłaś zabrałaś mi wszystko.
Kiedy on robi Tobie prezenty.
Mnie została wciąż niepewna przyszłość.

Sprzed lat kilku wyolbrzymiasz brudy.
Gdy próbujesz uczynić grzesznikiem.
Ale grzeszysz.Zrozumieć? To trudne.
Z podstarzałym, nadętym fircykiem.