O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

czwartek, 29 września 2011

Adamowi

I kto go zrozumie? Kto?
Tylko ten, co sam serce otworzył.
I co z tego że najpierw lżył.
Potem kajał sie błagał i korzył.
Gdy na nic wszystkie plany.
Szczęście było tak blisko.
Wzięła inne nazwisko.
On sprzedany.
Wciąż tworzył.
Wygnany.
Kto zrozumie to wszystko?

sobota, 24 września 2011

Werteryzm

Przeklęty werteryzm z myśli pomieszaniem.
Jak na szyi kamień i pętla co dusi.
Chociaż rozum szczeźnie i nic nie zostanie.
Dusza nieszczęsliwa, lecz serca nie zmusisz.

Tęsknie tak spogląda w obłoki i kwiaty.
Próbując układać świat niedoskonały.
Już miało ich nie być i dobrze wie o tym.
Od kiedy złe oczy na niego spojrzały.

Tak chętnie by oddał swoje prochy ziemi.
Co ma czynić rozum na takie pragnienie?
Więc łudzi nadzieją że coś się odmieni.
I odnajdzie w sobie pogodne spojrzenie.

A kiedy je znajdzie utuli w ramionach.
Bicia jego serca i grzmot niezagłuszy.
I żył bedzie dalej, nawet jeśli skona.
Przeklęty werteryzm. Katusze dla duszy.

piątek, 23 września 2011

" Patrzę"




To tylko słowa co się w głowie kotłują.
Marzenia już tak łatwo nie oderwą mnie od ziemi.
Czy jeszcze można to zmienić?

Żeby było mniej przykre niż zwykle.
Żeby jeszcze się chciało.
Tak niewiele trzeba.
Tak mało.

Krasnale i rusałki  tańczyły razem na polanie.
Wesoło śpiewał kamień w trawie.
Ja zachwycony tym śpiewaniem.

Przecież tam byłem, przeżywałem.
W dłonie zbierałem krople rosy.
Tak, wtedy jeszcze miałem włosy
i serce pełne wiary.

Kiedy to było? Wczoraj?
Postrzegam inne wymiary.
Dzisiaj.

A jutro?
Jutro znów się obudzę.
By ptakom pozazdrościć.
Bezgranicznej wolności.