Niczego więcej poza złudzeniami.
Niczego więcej jak tylko złudzenia.
Noc wypełniona sennymi marami.
Nowy dzień łatwo odbiera marzenia.
I nic się więcej nie może wydarzyć.
I nic się więcej właściwie nie dzieje.
Innego życia nie umiem wymarzyć.
Ileż to razy tak próżne nadzieje.
Czego do szczęścia mi było potrzeba?
Czego do szczęścia dzisiaj potrzebuję?
Cóż? Już nie cieszy jasny błękit nieba.
Coś utraciłem? Tak, wiary brakuje.