O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

wtorek, 14 marca 2017

Uśmiech

Czasami trudno powiedzieć.
Myśli zbyt wiele kosztują.
Więc już nie myślę co będzie
i pisze po prostu czując.

Gdzieś na granicy pragnienia,
co może Ciebie zaskoczyć.
Jest uśmiech, co mnie odmienia,
głębokie spojrzenie w oczy.

Dla chwili, gdy się uśmiechasz.
Chętnie zapomnę o wszystkim.
Różami się przyoblekasz.
Kwiat róży, który tak bliski.

Różami w zielonym krzewie
w moim ogrodzie majowym.
Poznaję to o czym nie wiem,
bom wciąż odkrywać gotowy.

I tylko ten jeden uśmiech,
jak żebrak o uśmiech proszę.
I przytul mnie zanim uśniesz,
bo góry wtedy przenoszę.

Rycerz smętnego oblicza

Śpiewając pieśń o Dulcynei.
Postać gdzieś w mroku zmierza.
Wiedziony siłą swej nadziei.
Duch szalonego rycerza..

I chociaż kopie już połamał.
Ledwie na nogach stoi.
Tak wierny niepisanym prawom.
Wędrówki się nie boi.

Tego wszystkiego co już było.
Może mu nawet szkoda.
Lecz nadal mu przyświeca miłość.
W zasadach jest nagroda.

Gdy w drogę znowu chętnie ruszy.
Bo ma marzenia wielkie.
Czy znajdzie przystań dla swej duszy?
Czy też mu serce pęknie?

Siła



Zaśpiewaj mi wilku swą pieśń o wolności.
Kiedy przyjdzie walczyć niech duszę przenika.
Przed walką zatańczę pełen namiętności.
Obudzę w swej piersi serce wojownika.

Co było, minęło. tego już nie zmienię.
Ogon podkulony i oczy zamglone.
Może nazbyt długo ciskano kamienie.
Zapędzili w bagno, myśleli utonę.

Zaśpiewaj mi wilku. Niech serce znów bije.
Niechaj grunt poczuję, twardo na nim stanę.
Samotnie się tułam ale jeszcze żyje.
Choć bolą okropnie rany poszarpane.

Co było minęło, pora naprzód ruszyć.
Ta droga nieznana, a kroki niepewne.
Jednak siłę wilka wciąż czuję w swej duszy.
Wiem upadnę nieraz, ale nie polegnę.

Diagnoza

Teraz...
Teraz gdy już wiem,
czy łatwiej będzie?
Znów za moimi plecami.
Jeszcze nie przyszłaś,
lecz nie odejdziesz.

Mówią że jesteś blisko.
Od kiedy zjadam sam siebie?
Ty wiesz to wszystko.
A ja nic o Tobie nie wiem.
Tyle żeś mi przeznaczona.

Nie lęk lecz niepokój.
Przecież kocham słońce.
I nie lubię mroku.
A tam podobno mrok wszędzie.
Albo też nie ma niczego.
Ech. Bzdurne bajane.
Gdyby zapytać kogo?
Ale kto z grobu powstanie?

Nie ma odpowiedzi.
Gdzie odejdzie myśl każda?
Co wciąż we mnie siedzi?
Nic nie zostanie?

Wiem nie ucieknę.
I nie uciekam.
Może będziesz łaskawa
to do wiosny doczekam.
Z jej zielenią,
ptaków śpiewaniem.
Ale tego już nie wiem.
Wiosna taka daleka.

Wciąż zbyt wcześnie,
na pożegnanie.