O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

środa, 22 lutego 2023

Obierając ziemniaki

 



Wiesz? Kiedyś miałem karpia
 co spełniał życzenia. 
Ale przyszły święta 
i rybkę zjedzono.

A jeszcze tyle życzeń
do wypowiedzenia, 
wiarę pokładam w łuskę 
w portfelu złożoną.

Tyle głupich forteli
 przeciw przeznaczeniu.
 Chociaż wiem bardzo dobrze, 
 przyszłość nie istnieje.

Coś dopiero się rodzi. 
Już jest lecz minęło 
Odejdzie jak poprzednie, 
wczorajsze marzenie.

Więc się złościsz, że Ciebie nie słucham. 
Choć nie jestem wcale rzeczywisty.
A mnie smutno, bo nie jestem głuchy, 
tylko gdzieś się zgubiłem w tym wszystkim.

Abrakadabra

 




Kiedy mówisz mi 
"abrakadabra"
poddaję się czarom.  
Przeklęta magia.
Kiedy nic nie mówisz
z dala omijasz
rozwiane nadzieje.

Biegłem do Ciebie,
by znów się zagubić.
Na oślep pędząc
postradałem siebie.

Patrzysz z daleka
wzrokiem przenikliwym.
Już nie zapraszasz 
ani ja nie szukam.

Może to czytasz?
Choć nie jestem pewien.
Impulsem pisząc,
jak bym do wrót pukał.

Prawdziwej magii,
zapomnieć nie umiem.
Wciąż mnie porywa
gdy zbudzi wspomnienia.

Czasem się zdaje, 
że wszystko rozumiem 
kiedy odkrywam 
mój brak zrozumienia.

A kiedy mówię Ci 
"abrakadabra"...
Sam już nie wiem

Horyzont



 Gdzieś tam w oddali jest przyszłość.

I nie wie nikt jaka będzie.
Kiedy najlepsze wspomnienia
(drobne muszelki w kieszeniach
rankiem zebrane na plaży)
Przed swoje oczy wykładam.
I wracam do tamtych marzeń.

Gdzie wina tam jest i kara?
A może właśnie nagroda?
Drobne muszelki wykładam.
I nie przestaję marzyć.
I śladów Twoich na piasku,
ciągle tak bardzo mi szkoda.
Myśląc dlaczego wszystko,
musiało nam się przydarzyć?

Jakże to głupie uczucie,
które wbrew władzy rozumu.
Każe wciąż kochać ogień
by szukać chłodu w płomieniach.
Pokazać całemu światu,
że tak właściwie go nie ma...
Kiedy wciąż jeszcze noszę....
Drobne muszelki w kieszeniach.

Róża

 


Ujrzałem Ciebie i nie zapomnę.
Twe piękne płatki stulone skromnie.
I przystanąłem na chwilę w biegu. 
Kiedy ujrzałem Ciebie wśród śniegu.

Promieniem słońca Ciebie ogrzeję. 
I biciem serca i swym marzeniem. 
Pośród tej bieli piękna, wspaniała. 
Małego Księcia uczuciem pałam.

I choć na świecie są inne róże. 
Chciałbym pozostać tutaj na dłużej. 
Na wieki całe w tej niepewności. 
Jaki los będzie mojej miłości?