ciszy odrobinkę proszę
tak trudno tworzyć pośród hałasu
gdy już wyrwano ostatni korzeń
i tylko w sercu wspomnienie liści
zieleni lasu
delikatnego szumu nie słyszę
tylko ten jazgot i zgiełk przebrzydły
co serca wilka wcale nie trwoży
pewny swej siły ma mocne nerwy
i kły jak brzytwy
czy ten roztropny kto się nie wtrąca
cicho przycupnie w zajęczej norze
kiedy las wytną złapią zająca
i żaden lament tu nie pomoże
więc będę kąsał
nie mówię wcale że tak jest lepiej
lecz nie pozwolę by było gorzej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz