A tak.
Od czasu do czasu
trzeba coś napisać.
Bo ogień jeszcze nie wygasł.
Żar w sercu nadal się tli.
Nikt nie powiedział że wygram.
Wciąż walczę ze wszystkich sił.
Również czasemi się boję.
A czy uciekam w zaświaty?
Niełatwe to życie moje.
Życiem tym jestem bogaty.
Więc staję na szczycie wzgórza.
Patrzę z oddali na świat.
Tam w dole szaleje burza.
Tu zapach świeżego chleba.
Śpiew ptaków mój lęk zagłusza.
Jakoś tak bliżej mi nieba.
Choć trochę zbyt ciężka dusza.
I trochę więcej potrzeba.