O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

wtorek, 21 marca 2017

Katastrofa

Bezsensowny ruch.
Potrącony kamyk
wolno ciągnie w dół.
Wcale się nie znamy.

On już prawie stał,
zatrzymał przez chwilę.
Nie wiedziałem jak
następny trąciłem.

I już mamy dwa.
Już większa ich siła.
Tak rodzi się strach.
Nie mogę ich wstrzymać.
Więc odwracam wzrok,
zapomnę na chwile.
Lecz teraz Twój krok
wywołał lawinę.

Zapomniałem już
motyle i kwiaty.
Gdy opadnie kurz,
to ich nie zobaczę.
Roztęskniony wzrok
pobiegnie po grani.

Nierozważny krok.
Kwiaty zabił kamień.