Jeżeli wiersze kłamią, lepiej niech ich nie będzie.
Kiedy największą wadą to że wierzę w marzenia.
I tylko w sercu jesień, ciemno, deszcz pada wszędzie.
(trzeba być realistą, błoto nogi oblepia)
Gdy nic się nie układa, nic w życiu się nie zmienia.
Już niedługo opadną ostatnie pożółkłe liście.
Ostatnie letnie ptaki w świat daleki odlecą.
Gdybym w słowach potrafił skondensować swe myśli.
(trzeba być realistą przecież zima już blisko)
Wiosny raczej nie będzie, wiem już o tym co nie co.
I tak jeszcze dla siebie długo mogę rymować.
Tylko po co właściwie jest to całe tworzenie???
Gdyby słowa, marzenia coś umiały zbudować.
(trzeba być realistą czas się tego nauczyć )
Albo trzeba mieć twarde siedzenie.
sobota, 16 września 2017
Astry
Znów jesień przyszła barwić liście złotem.
Robi to skrycie kiedy jeszcze śpimy.
Kolejną zmarszczką, jednym siwym włosem.
Wolno nas zbliża do zimy.
A przecież w sercu ciągle pełnia lata.
Bliżej do wiosny nam niż do jesieni.
I tylko lustro dziwne figle płata.
Na złote liście ktoś pąki podmienił.
A co tam liście? Nawet gdy je zmienią.
Słońce wciąż jeszcze daje nam nadzieje.
Barwnie jak astry zakwitnąć jesienią.
Nim zimny wiatr zawieje.
Robi to skrycie kiedy jeszcze śpimy.
Kolejną zmarszczką, jednym siwym włosem.
Wolno nas zbliża do zimy.
A przecież w sercu ciągle pełnia lata.
Bliżej do wiosny nam niż do jesieni.
I tylko lustro dziwne figle płata.
Na złote liście ktoś pąki podmienił.
A co tam liście? Nawet gdy je zmienią.
Słońce wciąż jeszcze daje nam nadzieje.
Barwnie jak astry zakwitnąć jesienią.
Nim zimny wiatr zawieje.
Subskrybuj:
Posty (Atom)