wciąż widzę wiecej niż chciałbym zobaczyć
więcej rozumiem ponad swą potrzebę
los czy też stwórca co tak mnie naznaczył
dając mi usta bym zmierzył sie z niebem
wchodząc do nieba nie widzę nadziei
jakże sterylnie wybawionych duszy
wszystko wspaniałe już nic się nie zmieni
bo nie kuszeni nie czują katuszy
wszystko powabne lecz już niepotrzebne
jak wymazane zostało za nami
umysł nie zgaśnie i serce nie pęknie
i tylko wieczność niezmienna pieśniami
i śpiewać będą cięgle pieśń zaranną
już poza pieśnią niczego nie trzeba
i drugiej szansy już nawet nie pragną
tych dusz tysiące wybranych do nieba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz