kontury rozmazane nieczytelne litery
chociaż wzrokiem sokolim sie cieszę
uparcie jednak noszę silne okulary
by mniej widzieć zła na tym świecie
wciąż sie o coś potykam jakieś kłody pod nogi
lecz z uporem maniaka powstaję
okulary poprawiam ruszam do dalszej drogi
i dotykiem swój wszechświat poznaję
po co mam sie przyglądać lepiej kiedy poczuję
nie ominę zasieków leniwie
polubiłem tę siłę która we mnie wstepuje
gdy przebywam swe życie prawdziwie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz