już nie pamiętam
cholerną szpilką czy obrączką
przyszpiliłeś mnie do ściany
w szarym pudełku
to Twój świat poukładany
jeszcze pamiętam
te uśmiechy i zachwyty
ten piękny okaz
miał ozdobą być Twej pychy
a ja
skrzydła rozłożone niepotrzebnie
już nie odlecę fantazjami
przestałeś dawno mnie dotykać
puste imago
co się rozsypie pod palcami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz