Jowisz tak blisko Wenus dzisiaj.
I tylko tutaj żadnej zmiany.
Od drogi mnie oddziela cisza.
Zafundowali nam ekrany.
I choć świat pędzi coraz predzej,
to nie dochodzi krzyk zza sciany.
Tak bardzo dbają bym nie słyszał.
Wpatrzony w gwiazdy, zadumany.
Bladoniebieskie martwe światło.
Sączy się z okien środku nocy.
Komuś miłości tam zabrakło?
Ktoś potrzebuje tam pomocy?
Zgubieni, w ekran zapatrzeni,
nocnego nieba już nie znamy.
Palce biegają po klawiszach.
Ciagle pragniemy, wciąż szukamy.
I znowu dzisiaj się spotkamy.
Aby odegrać swoje role.
Błądzące w świecie monodramy.
W blade ekrany zapatrzone.