za coś mnie losie pokarał
taką wrażliwą duszą
jakże jestem zazdrosny
tym co bez myśli istnieją
przełkną popiją zagłuszą
protesty swego sumienia
a ja rozwieszam na sznurze
przeprane wątki swych myśli
kropla kapnęła na chodnik
zdepczesz nie patrząc ku górze
taką wrażliwą duszą
jakże jestem zazdrosny
tym co bez myśli istnieją
przełkną popiją zagłuszą
protesty swego sumienia
a ja rozwieszam na sznurze
przeprane wątki swych myśli
kropla kapnęła na chodnik
zdepczesz nie patrząc ku górze
na gacie stare wytarte
na cerowane skarpety
nie dostrzegając poety
na cerowane skarpety
nie dostrzegając poety