dla wolności
swą miarę kładziesz
mierzysz przycinając
tak by pasowało
odcinasz paralaksę
własne myśli dodajesz
schematami cerujesz
dusze niedoskonałą
niby słuchasz
nieustannie oceniasz
wyszukując znaczenia
lecz wciąż mało
znów uderzasz
celnie słowa dobierasz
żeby szwy porozdzierać
by bolało
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz