jak pusto
życie jak kwaśne wino
którym nie sposób się upić
na dojrzewaniu przeminął
czas głupi
przeżywam wszystkie rozterki
i każdą ranę pamiętam
ktoś może sobie przypomni
od święta
i tylko te smutne wiersze
które ożywiam wspomnieniem
gdzieś na krawędzi szaleństwa
bez siebie
i po co mi było dawać
wszak mogłem tylko zabierać
zrobiłem bilans mych uczuć
do zera
więc jakże mam się radować
kiedy rozdałem już siebie
i szczęścia innym winszować
w potrzebie
ktoś znał już ręki nie poda
lecz z naiwności się śmieje
bom przecież tak głupio oddał
swoją ostatnią nadzieję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz