papierowa kulka pamiętam
kiedyś ćwiczyłem nią palce
tak ginął kolejny tekst
dla siły ku dalszej walce
lecz dzisiaj czuję tę siłę
po za zmysłami gdzieś drzemie
papieru już nie ugniatam
bo w dłoniach miażdżę kamienie
nawet dość spore wybieram
przez moment ich twardość czuję
a już po chwili garść piachu
na ziemię się rozsypuje
a po co mi jest ten piasek
bo właśnie to mi się marzy
żeby bosymi stopami
biegać po własnej plaży
beż żadnych znaków zakazu
i gwizdka ratownika
swoim marzeniom się oddam
postawię kropkę i znikam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz