szukając
tyle zła i ciemności
czarnej bardziej niż smoła
ten pot zimny na skórze
i krzyk którym nie wołasz
nie wytrzymasz już dłużej
nie znasz sensu istnienia
jeszcze walczysz o duszę
na skraju przerażenia
dłoń ohydna kosmata
ból wciąż większy zadaje
udręczony przez kata
wbrew cierpieniu powstajesz
jedna myśl pozostała
która daje nadzieje
skoro dorwał cię Szatan
to Bóg również istnieje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz