nie piszesz już do mnie
kolejny raz okno zamykam
ponurym gestem wspomnień
śpiewu myśli nie słychać
odwracam oczy od Ciebie
patrzę na świat groteskowo
ubrany w słoneczną zieleń
czując swą bezosobowość
i nie ma tutaj światła
ani też nie ma mroku
czuję świat cały oddycha
a ja chcę...
czy znajdę spokój
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz