w ciemnościach
światło latarni ulicznej
ożywia drobniutkie krople
ożywia drobniutkie krople
opadające na twarz
świat dawno zasnął zmęczony
świat dawno zasnął zmęczony
a w moim sercu lirycznie
i widzę wiatr gdy je goni
więc łapię w dłoń spontanicznie
więc łapię w dłoń spontanicznie
ciekną przez palce jak czas
szkoda że tego nie czujesz
analizując wciąż wiersze
liczysz sylaby punktujesz
omijasz co najważniejsze
bo rymy sa nazbyt proste
rytm bardzo często kuleje
myśli są tylko pomostem
ważne co głebiej się dzieje
więc cóż mi po Twoich słowach
nie czytaj skoro nie musisz
lepiej idź życia spróbować
może mądrzejszy powrócisz
i w kąt odłożysz regułki
zasady i napomnienia
za oknem deszcz i tak pada
a wierszy nie bede zmieniał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz