W świecie na rzeczach skupionym,
gdzieś mały kwiat zaginął.
Utracił słońca promień.
Cicho w nicość odpłynął.
gdzieś mały kwiat zaginął.
Utracił słońca promień.
Cicho w nicość odpłynął.
Nikt tego nie zauważył,
za potrzebami wciąż gnając.
I łzy nie było na twarzy.
I ziemi nie zatrzymano.
za potrzebami wciąż gnając.
I łzy nie było na twarzy.
I ziemi nie zatrzymano.
Jedynie ptak co na drzewie,
którego już nikt nie słuchał.
Nutą żałości w swym śpiewie,
krzyczał na ludzkość głuchą.
którego już nikt nie słuchał.
Nutą żałości w swym śpiewie,
krzyczał na ludzkość głuchą.
A ludzkość pędzi jak ślepa,
za potrzebami wciąż gnając.
Nie dostrzega już ptaków
i kwiatów gdy umierają.
za potrzebami wciąż gnając.
Nie dostrzega już ptaków
i kwiatów gdy umierają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz