Śpiewając pieśń o Dulcynei.
Postać gdzieś w mroku zmierza.
Wiedziony siłą swej nadziei.
Duch szalonego rycerza..
I chociaż kopie już połamał.
Ledwie na nogach stoi.
Tak wierny niepisanym prawom.
Wędrówki się nie boi.
Tego wszystkiego co już było.
Może mu nawet szkoda.
Lecz nadal mu przyświeca miłość.
W zasadach jest nagroda.
Gdy w drogę znowu chętnie ruszy.
Bo ma marzenia wielkie.
Czy znajdzie przystań dla swej duszy?
Czy też mu serce pęknie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz