O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

wtorek, 28 lutego 2017

Senny

Ostatnie liście z gałęzi rosochatych
w powolnym tańcu ku ziemi zmierzają.
Spoglądam na nie przez siatkę firanki.
Chłód delikatnie dotyka mych ramion.

Wiatr się zrywa.
W porywach tańczą gałęzie,
ostatnie liście.
Szarpie wciąż mocniej.
Zerwie wszystkie.

Taka cisza i spokój w domu.
Szary widok za oknem usypia.
W niebieskie szarości
czas umyka.

Pora już.

Siły zbieram,
by wyjść, zapomnieć.
Zostawić poezję
dla chleba.

Czasem się nie chce.

Trzeba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz