O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

piątek, 6 stycznia 2017

Dzieło stworzenia

Wszystko zaczęło się tak niewinnie
w rogu pokoju gdzieś pod sufitem.
Na wzór spirali trzy proste linie.
Jak ma zrozumieć kto nie był przy tym?

Świat materialny nagle zwariował,
znane płaszczyzny wolno znikają.
I tylko czeluść zimna surowa.
Nie ma oparcia dla nóg i ramion

I jeszcze nie wiem czy ja istnieję.
Przecież właściwie są tylko myśli,
więc najpierw tworzę wodę i ziemię.
By położenie swoje określić.

Zapalam gwiazdy na firmamencie.
Już nad wodami go zawiesiłem.
Nowe szczegóły coraz ich więcej,
teraz rozumiem po co przybyłem,

Słońce rozpalam by zajaśniało.
Dodaję księżyc by niósł nadzieje.
A jednak ciągle czegoś tu mało,
ktoś musi wiedzieć że Ja istnieję.

Więc wymyśliłem sobie rośliny
i te ruchliwe wśród nich zwierzęta.
A potem Ciebie stworzyłem z gliny,
by ktoś w niedzielę o Mnie pamiętał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz