Szary asfalt.
Przechodzisz po nim co dzień,
stanowczym rytmem szpilek.
Lecz cel uświęca środki.
Przechodzisz po nim co dzień,
stanowczym rytmem szpilek.
Lecz cel uświęca środki.
Kiedyś tu była łąka
złakniona bosych stóp dotyku.
Ziemia rozgrzana słońcem.
Już to zmieniłaś, wszystko znikło.
złakniona bosych stóp dotyku.
Ziemia rozgrzana słońcem.
Już to zmieniłaś, wszystko znikło.
I nie ma śladów na asfalcie.
Obcas nie robi żadnej rysy.
Choć w głębi ciągle serce bije,
to jego rytmu nie usłyszysz.
Obcas nie robi żadnej rysy.
Choć w głębi ciągle serce bije,
to jego rytmu nie usłyszysz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz