Przybyłaś tak delikatna.
Powiem tak zwiewna byłaś.
Na mym odkrytym ramieniu,
swe znamię pozostawiłaś.
Na zawsze nas połączyła,
jedna gorącej krwi kropla.
Pewnie byś chętnie uciekła,
więc kara słuszna cię spotka.
Zapiekło mnie twoje znamię,
budząc pierwotne instynkty.
Więc cię gazetą na ścianie
rozgniotłem, insekcie zwykły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz