O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Na granicy nonsensu.

Szaro

Zimne słońce zbyt wolno ożywia kolory.
Dwa plus dwa zgrabiałymi palcami
uszy kaleczy bezlitośnie.
Wynik już dawno był znany
jednak tablica pozostała czarna.
Nie słychać owacji.

Słowa permanentnie przypisane znaczeniom.
Pozbieram drobne dla chęci posiadania.
albo rozrzucę je z uśmiechem
na twoją nową drogę życia.
Patrząc z boku.
jak skwapliwie szukasz ich
pośród ziarenek ryżu.

Pomięte emocje wolno zawijam w węzełek.
Zabiorę je ze sobą nieprzydatne.
Rozłożę na trawie tandetnie zielonej.
By słońce łzy osuszyło,
wiatr rozwiał zwątpienie.
Lecz nie dzisiaj.
może kiedyś.

Rozpakuj prezenty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz