O mnie

Moje zdjęcie
Czasem wierząc w ideały tracimy marzenia.

piątek, 15 listopada 2024

Moja gwiazdko*

 


I tylko ta jedna bombka po Tobie została.

Taka skromna , podniszczona, pozłotko z niej schodzi.

Wciąż pamiętam co mówiłaś gdy mnie przytulałaś.

I pamiętam jak śpiewałaś że Bóg nam się rodzi.


Czy zważałem w swoim zyciu na twoje mądrości?

Jedno co mi się sprawdziło  to że przy mnie będziesz.

A gdy nawet źle mi było do twojej miłości

powracałem przekonany że czuję ją wszędzie.


I tylko ta jedna bąbka która pozostała.

Przypomina ciepły uśmiech i błękitne oczy.

I dlatego właśnie piszę bo chcę byś wiedziała.

Że nigdy nie będziesz sama, bo za tobą  kroczę.



czwartek, 14 listopada 2024

Raz do roku.*



W "Polskiej Karczmie" na Brooklynie kupiłem pierogi.

Ale nawet barszcz z uszkami pustki nie osłodzi. 

Żadna gwiazda betlejemska nie wskaże mi drogi.

Do chaty na końcu świeta tam gdziem się urodził.


Za mym oknem gwar i hałas co nigdy nie gaśnie.

A ja słyszę jak się matka przy kuchni krzątała.

Czuję zapach gdy choinkę ojciec przyniósł właśnie.

Dzisiaj  tylko pustka w sercu, tęsknota została.


Gdy nie mogę już napisać do ojca i matki.

Dopuściłem się w pośpiechu grzechu zapomnienia.

Myslę o tym czy nie stoją ciagle w progu chatki.

Znów w wigilię oczekując na moje życzenia.

środa, 13 listopada 2024

Komercyjnie*



Gdy od listopada już kolędy grają.

Choć dawno nie wierzą w Twoją moc i chwałę.

Ani w cud narodzin, co o nim śpiewają.

Zbawienie  w proroków słowach obiecane.


Czy strojąc choinkę modlą się do Ciebie?

Ci co z wiary innych dziś tak głośno szydzą.

O opłatku myślą jak o dziwnym chlebie.

Lecz w nim Twego ciała na krzyżu nie widzą.



Nazbyt ich porwały sprawy tego świata.

Wcale nie szanują wiary ojca, matki.

Kiedy z nienawiścią brat patrzy na brata.

Podając mu rękę obłudnie z opłatkiem.



I po co na stole to puste nakrycie?

Nie przyjmiecie gościa nawet gdy nadejdzie.

A wspomni o Bogu to go wyrzucicie.

W objęciach szatana chociaż przy kolędzie.