Czytając wieszcza głowę w poduszkę wtulę.
Łzę otrę.
Sen z radością powitam.
Mówisz.
Pora żyć dalej, już świta.
Lecz jeszcze obejmij mnie czule.
Opary wiary przeplata zwątpienie,
Zbyt ciężkie chmury zakryły marzenia..
Słońca promienie,
rodzą uśmiech na twarzy.
Oddaj mi słońce,
niech myśli odmienia.
Tylko spójrz, posłuchaj.
Nagi przed swym namiotem leży.
Wieczny wędrowiec,
człowiek.
W co jeszcze wierzy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz